Czystość i estetyka kosztuje. Ile wydano w zeszłym roku?

fot. zdjęcie archiwalne
Każda gmina ma na swoim utrzymaniu nie # tylko drogi, chodniki, mosty i oświetlenie, ale także, o czym pewnie za często się nie myśli - zieleń... Do tego trzeba zadbać, aby wszystkie te wymienione miejsca były czyste. Mieszkańcy płacą niemałe podatki i wymagają. Sprawdzamy, ile gmina Szubin zapłaciła w 2024 roku za to, żeby w mieście było czysto i estetycznie.
Codziennym opróżnianiem koszy i zbieraniem odpadów z szubińskich ulic przez cały miniony rok zajmowała się firma PPHU Kasus z Szubina. Miesięczny koszt tej usługi to dla gminy 15 tys. 660 zł, co w skali roku dało kwotę 187 tys. 920 zł. Do codziennego opróżniania było 197 ulicznych koszy oraz usuwanie odpadów z ulic, chodników, przyulicznych pasów zieleni, worków z trawą, a także usuwanie zwłok bezdomnych i wolno żyjących zwierząt i przekazywanie ich do utylizacji odpowiedniej firmie.
O porządek trzeba dbać nie tylko w mieście. Firma Remondis wywoziła odpady z Rynarzewa, Turu, Zamościa, Kołaczkowa i Kowalewa oraz z targowiska miejskiego w Szubinie za łączną kwotę 275 tys. 864 zł. Mechanicznym zamiataniem ulic zajmowało się KPWIK z Nakła (25 tys. zł), sprzątaniem wiat przystankowych położonych na terenie gminy firma PPHU Kasus z Szubina (39 tys. 528 zł). Pozostałe prace związane z utrzymaniem czystości wykonywane są w ramach robót publicznych. Główne zadania to prace porządkowe na terenach parków, na ulicach i drogach.
To nie wszystkie koszty, jakie gmina poniosła za utrzymanie czystości. W minionym roku zostały zakupione worki na odpady za 6 tys. 300 zł. Nowe kosze uliczne wyniosły gminę 11 tys. 808 zł. Zakupiono zamiatarko-odśnieżarkę za 7 tys. 800 zł. Sporo kosztowały szalety zlokalizowane na targowisku, przy parkingu PKO, przy parku na ul. Nakielskiej i na Rynku. Za wodę, prąd i abonament gmina zapłaciła 17 tys. 700 zł. Wpływy ze wszystkich szaletów to 6 tys. 902 zł, natomiast wpływy z opłaty targowej to 74 tys. 186 zł. Za narzędzia i środki czystości dla pracowników robót publicznych zapłacono 2 tys. 754 zł. Za 553 zł z funduszu sołeckiego zakupiono kosze na śmieci dla Stanisławki.
Podsumowując, za to, żeby w mieście i gminie było czysto, samorząd zapłacił łącznie 552 tys. 581 zł.
Koszą, tną, sadzą...
O wiele mniej kosztowało utrzymanie zieleni – 192 tys. 269 zł. Sprawami związanymi z zielenią, tj. koszeniem trawników i poboczy dróg, podlewaniem skwerów, pieleniem, oczyszczaniem, grabieniem liści, cięciem żywopłotów, nawożeniem, itp. zajmują się pracownicy robót publicznych zatrudnieni przez Urząd Miejski. Wycinkę drzew, po uzyskaniu zezwolenia, wykonuje firma zewnętrzna w zamian za pozyskany materiał. Ta sama firma zawsze porządkuje teren po wycince. Jeśli chodzi o mniejsze drzewa i gałęzie, które wystarczy podciąć piłą spalinową, to wykonuje to pracownik gospodarczy zatrudniony przez ratusz, posiadający odpowiednie uprawnienia. Specjalistyczne prace, takie jak formowanie koron drzew, sadzenie nowych drzew, krzewów i kwiatów jednorocznych powierza się wyspecjalizowanym firmom.
Ile kosztowały konkretne prace? Paliwo do kosiarek, wykaszarek i pił to koszt 33 tys. 892 zł. Zakupiono oleje oraz części do kosiarek i wykaszarek za 79 tys. 745 zł, a także dokonano niezbędnych przeglądów i napraw za 4 tys. 854 zł. Zostały kupione także nowe kosiarki, wykaszarki i inne narzędzia, aby utrzymywać tereny zielone na terenie całej gminy. Sprzęt zakupiono dla sołectw: Wrzosy, Rynarzewo, Tur, Słupy, Retkowo. Kupiono też materiały i narzędzia na potrzeby miasta. Łączny koszt to 29 tys. 117 zł. Na materiały i narzędzia potrzebne do utrzymania terenów zielonych w mieście i sołectwach wydano 3 tys. 55 zł. Zlecono również firmom zewnętrznym wykonanie prac polegających na frezowaniu pni drzew, transporcie ziemi, liści i gałęzi, mechanicznym koszeniu traw, podcinaniu drzew, krzewów oraz konarów za kwotę 23 tys. 844 zł.
Czytaj również
Dodaj komentarz
Śmigus-dyngus. Symboliczne budzenie przyrody do życia

Poniedziałek Wielkanocny nie ma szczególnego #rytu liturgicznego, za to ten drugi dzień Świąt ma bogatą obrzędowość ludową. Zwany jest również Lanym Poniedziałkiem, dniem świętego Lejka, oblewanką, polewanką albo po prostu śmigusem-dyngusem.
(czytaj więcej)Tradycja Pałuckich Palm Wielkanocnych. Symbol, który buduje wspólnotę

W regionie Pałuk, na pograniczu Wielkopolski i Kujaw, tradycja wykonywania# palm wielkanocnych nie jest tylko rytuałem związanym z Niedzielą Palmową. To żywe dziedzictwo, przekazywane z pokolenia na pokolenie, będące symbolem zakorzenienia w kulturze, duchowości i wspólnocie. W Kcyni ta tradycja żyje dzięki zaangażowaniu mieszkańców oraz pracy pasjonatów, takich jak Maria Kordyś – instruktorka Gminnego Centrum Kultury i Biblioteki, która od ponad 35 lat czuwa nad jej kontynuacją.
(czytaj więcej)Człowiek z pasją. Stanisław Gill i jego zachwycające prace z zapałek

Ludzi utalentowanych w powiecie nakielskim nie brakuje.# Jedni ochoczo dzielą się ze światem swoją pasją, jednakże są również tacy, którzy oddają się jej wyłącznie w domowym zaciszu i nie szukają większego rozgłosu. Bez wątpienia do grona takich osób zalicza się pochodzący z Mroczy Stanisław Gill.
(czytaj więcej)Tradycje wielkanocne. Dominuje symbolika zwycięstwa życia nad śmiercią

Wielki Tydzień i Wielkanoc to czas obrzędów# religijnych związanych ze śmiercią i zmartwychwstaniem Chrystusa. Cykl świąteczny rozpoczyna Niedziela Palmowa, a kończy śmigus dyngus w Wielkanocny Poniedziałek.
(czytaj więcej)
Komentarze (2) Zgłoś naruszenie zasad
mariusz, w dniu 14-03-2025 20:21:26 napisał:
odpowiedz
Rodzic, w dniu 15-03-2025 21:07:27 napisał:
odpowiedz
Uwaga! Internauci piszący komentarze na portalu biorą pełną odpowiedzialność za zamieszczane treści. Redakcja zastrzega sobie jednak prawo do ingerowania lub całkowitego ich usuwania, jeżeli uzna, że nie są zgodne z tematem artykułu, zasadami współżycia społecznego, a także wówczas, gdy będą naruszać normy prawne i obyczajowe. Pamiętaj! -pisząc komentarz, anonimowy jesteś tylko do momentu, gdy nie przekraczasz ustalonych zasad.
Komentarze pisane WIELKIMI LITERAMI będą usuwane!